środa, 20 listopada 2013

               Witajcie po raz drugi!


W natłoku otaczających mnie spraw udało mi się zrealizować kilka zamówień. Jak każda mama pewnie wie, jak trudno połączyć obowiązki domowe i realizacje swoich pasji. W moim przypadku jest to MEGA wielkie osiągnięcie. Najlepiej mi się szyje tak do godz 12.00. Starsze dzieci w szkole, Stachu w swoim pokoju rozwala klocki lego a mama (jak to mój Pan zwie)" tłucze w maszynę". Bardzo często zapominam się i gdy już na zegarku bije południe latam jak zwariowana. Lecę do szkoły ze Sanisławem pod pachą, po drodze myśląc- co tu dziś na obiad?...Po ogarnięci tematu posiłku, przychodzi u moich dzieci czas  na czynności fizjologiczne... i tak do wieczora (dobrze że mamy trzy toalety:). Po obiedzie myślę- o teraz poszyję! Ale...no właśnie zawsze jest to ALE... MAAAAMOOOO!!! I tak po kolei pić, jeść, siku, kupa(znowu), "bo on mnie bije' "bo on mnie gryzie" "ja chcę disney junior" i się kreci nasz domowy teatrzyk. Po powrocie taty z pracy następuje przejęcie władzy w ojcowskie ręce- pilot i TVP SERIALE- po raz pięćdziesiąty  "Ranczo". Dlatego w tym momencie siadam do maszyny i niech się wali i pali- mnie nie ma. Uwielbiam to co robię.  Może najpierw przedstawię kołderkę i podusię dla małego Wojtusia. Już u nowego właściciela, niech mu będzie cieplutko.










Nie uciekajcie jeszcze, ba mam coś na deser.
Wczoraj powstał taki komplecik do wózeczka na chłodniejsze dni, dostępny od ręki. Propozycja dla mam, które nie koniecznie kochają swoje dziewczynki przyoblekać w róże. Kołderka ze ślicznej, mięciutkiej flanelki prosto z USA ,z wypełnieniem poliestrowym, podszyta puszystym polarkiem coś a'la minky. Do kompletu podusia i zawieszka serducho. Wymiary kołderka/kocyk 75/100 cm, podusia 40x25 cm. Komplecik czeka na nową właścicielkę, pytania na maila gosiastabrawa@wp.pl







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz